Leśne spacery - dzicz
"Dzicz na Pradze. Spacer po Olszynce | Mikroodkrycia geograficzne". Tak nazywał się spacer, do poprowadzenia którego zostałem zaproszony przez Towarzystwo Krajoznawcze Krajobraz (dziękuję jeszcze raz za zaproszenie!).
- niektórzy mogli się spodziewać spaceru historycznego (ze względu na bitwę o Olszynkę Grochowską w 1831 r. - najbardziej krwawą w czasie powstania listopadowego), jednak to, co zaproponowałem było ahistoryczne (oparcie o zmysły było jak najbardziej tu i teraz),
- Janek zrobił wprowadzenie jak powstał sam rezerwat (w 1983 roku) i co jest tam cenne (mokradła). Jednak dopiero niedawno (bo w 2016 roku!) został on otwarty dla mieszkańców, którzy otrzymali 4 km szlaków. Przy niektórych ścieżkach cały czas stoją znaki zakazu dla ruchu pieszego. Co jakiś czas słychać też odgłosy kolei, która obok rezerwatu ma zajezdnię.
- Janek zaproponował sprzątanie lasu i rozdawał worki na śmieci. Dla mnie było trudniejsze przez doświadczenia w czasie spaceru dla Obozu dla Klimatu - wtedy zbieranie śmieci mocno odrywało ludzi od doświadczeń. Nie oporowałem. Doceniam taki sposób budowania odpowiedzialności przez TKK wśród osób uprawiających turystykę krajoznawczą. Ostatecznie przyłączyłem się do zbierania śmieci po oficjalnym zakończeniu spaceru.
- udział w tym spacerze sprawił, że kilka osób trafiło na kolejne moje spacery,
- prowadzenie doświadczeń dla tak dużej grupy jest wyzwaniem ze względu na a) różny poziom zaawansowania - tutaj doświadczenia musiały być podstawowe, b) ścieżki były wąskie, co ograniczało liczbę przystanków, c) tempo - dość długo musieliśmy czekać aż osoby, które szły na końcu dołączą do grupy, aby wykonać doświadczenie.
- sam nigdy nie zorganizowałem w Olszynce spaceru - ze względu na hałas kolei, wszechobecność ludzi na szlakach. Teraz godzina spaceru (zaczęliśmy koło 18:00) w dzień roboczy sprawiła, że ludzi było mniej.
5 września na Dworcu Wschodnim, na którym rozpoczęliśmy spacer, zjawiło się 20...30...50 osób. Tak licznej grupy na spacerze jeszcze nigdy nie miałem. WYZWANIE!
Pociągi na Dworcu były opóźnione o 20-30 minut, więc dojazd jedną stację do Olszynki Grochowskiej kolejką, okazał się kolejnym wyzwaniem.
Z Jankiem Mencwelem, który organizował ten spacer, ustaliliśmy, że on będzie prowadził grupę i opowie kilka słów o rezerwacie, a ja będę odpowiedzialny za przeprowadzenie doświadczeń.
Co ciekawe:
- ludzie, którzy przyjeżdżają na taki spacer nie do końca wiedzą co ich czeka,
- nie wiadomo ile osób się pojawi na spacerze,
- niektórzy mogli się spodziewać spaceru historycznego (ze względu na bitwę o Olszynkę Grochowską w 1831 r. - najbardziej krwawą w czasie powstania listopadowego), jednak to, co zaproponowałem było ahistoryczne (oparcie o zmysły było jak najbardziej tu i teraz),
- Janek zrobił wprowadzenie jak powstał sam rezerwat (w 1983 roku) i co jest tam cenne (mokradła). Jednak dopiero niedawno (bo w 2016 roku!) został on otwarty dla mieszkańców, którzy otrzymali 4 km szlaków. Przy niektórych ścieżkach cały czas stoją znaki zakazu dla ruchu pieszego. Co jakiś czas słychać też odgłosy kolei, która obok rezerwatu ma zajezdnię.
- Janek zaproponował sprzątanie lasu i rozdawał worki na śmieci. Dla mnie było trudniejsze przez doświadczenia w czasie spaceru dla Obozu dla Klimatu - wtedy zbieranie śmieci mocno odrywało ludzi od doświadczeń. Nie oporowałem. Doceniam taki sposób budowania odpowiedzialności przez TKK wśród osób uprawiających turystykę krajoznawczą. Ostatecznie przyłączyłem się do zbierania śmieci po oficjalnym zakończeniu spaceru.
- udział w tym spacerze sprawił, że kilka osób trafiło na kolejne moje spacery,
- prowadzenie doświadczeń dla tak dużej grupy jest wyzwaniem ze względu na a) różny poziom zaawansowania - tutaj doświadczenia musiały być podstawowe, b) ścieżki były wąskie, co ograniczało liczbę przystanków, c) tempo - dość długo musieliśmy czekać aż osoby, które szły na końcu dołączą do grupy, aby wykonać doświadczenie.
- sam nigdy nie zorganizowałem w Olszynce spaceru - ze względu na hałas kolei, wszechobecność ludzi na szlakach. Teraz godzina spaceru (zaczęliśmy koło 18:00) w dzień roboczy sprawiła, że ludzi było mniej.
To było bardzo ciekawe doświadczenie!
Spacer odbywał się jako jedno z działań Muzeum Warszawskiej Pragi w ramach Zintegrowanego Programu Rewitalizacji m.st. Warszawy do 2022 r.
Komentarze
Prześlij komentarz