Leśny spacer - odchodzenie

Las Bielański odwiedziliśmy 26 października na ostatni w 2019 roku spacer. Nocne spacery mają w sobie coś takiego, że przyciągają więcej osób. W tym spacerze wzięły udział 22 osoby, w tym zaskakująco dużo młodych osób.

W las wprowadził nas lis, który przebiegł z kampusu UKSW i wskoczył prosto w leśną knieję. To był dobry znak.
Trochę czasu poświęciliśmy na wejście do lasu i rozmowę o tym doświadczeniu. Samo wchodzenie do ciemnego lasu jest niezwykłe. Najpierw jest sama ciemność, a potem oczy coraz więcej widzą. Korzystają ze światła, które jest dostępne. Uruchamiają się pręciki w siatkówce, dzięki którym widzimy kształty i ruch, w ograniczonych kolorach i mało ostro.

Lis, po pewnym czasie, kiedy weszliśmy do lasu, ostrzegał wszystkich dookoła o naszej obecności albo mówił do nas.

Po tym spacerze zostało mi kilka wspomnień:
- w takim ciemnym lesie jest cieplej niż na otwartej polanie.
- dźwięki miasta są cały czas rozpraszające, szczególnie że nie ma tyle wygłuszającej zieleni,
- kiedy zostaniemy w takim ciemnym lesie, kiedy się staniemy częścią lasu, jest tak spokojnie, że ciężko się ruszyć i dobre było to, że inne osoby były obok.



Komentarze

Popularne posty